Denim Stars Part 2

W ostatni poniedzałek pokazałam Wam kilka fotek mojej nowej kurtki i butów, króre od dłuższego czasu czekają na dobrą pogodę i wyobraźcie sobie, że w weekend w końcu zrobiło się cieplej. Byłam tak zniecierpliwiona tym całym czekaniem, że od razu musiałam wsyzstko na sobie zaprezentować a tak naprawdę to tylko kawałek szmatki, powiedziałby mój tata :), ale tyle radości może sprawić. 

Ale są też inne rzeczy, na które z niecierpliwością czekam, np. wyjazd do Polski. Od prawie czterech lat nie byłam w Polsce i mam zamiar się wybrać w maju do do Ojczyzny, bo bywają dni, w których mi czegoś brakuje. Ta są dni, w kórych słucham tylko polskiej muzyki, czytam wyłącznie po polsku,  i nie mam ochoty rozmawiać po niemecku;)

Bonn stało się teraz moim nowym domem-tam gdzie moja rodzina tam mój dom. Od kąd tutaj jestem poznałam naprawdę wielu intersujących i wspaniałych ludzi i przeżyłam z nimi wiele cudownych, niezapomnianych chwil czasami także bolesnych, których tak szybko nie zapomnę. Nie twierdzę, że zostanę tutaj na zawsze, ale sczczerze mówiąc nie mogę sobie wyobrazić powrotu do Polski. Jestem zdania, że Niemcy to tylko mały przystanek, a moja podróż musi iść dalej.

Starczy tego sentymentalnego filozofowania, mam nadzieję, że uda mi się znaleźć dość tani lot do Wrocławia. Moja radość jest podójna, ponieważ oprócz pobytu w Polsce, poznałabym też Martę, o której tutaj już kiedyś pisałam. Moja mama zna jej mamę z czasów szkoły i przed dwoma laty odnalazły się na naszej klasie i odwiedzają się dość często. Marta i ja jeszcze niegdy się nie widziałyśmy- do tej pory tylko za sobą telefonowałyśmy i pisałyśmy. W maju po raz pierwszy byśmy się spotkały i nie wiem czemu ale jestem pewna, że będę chciała ją częściej odwiedzać, ale tylko pod warunkiem, że Marta zawita do Bonn:)